WSK
POLSKIE Motocykle WSK
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum WSK Strona Główna
->
O wszystkim
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
FORUM
----------------
PRZECZYTAJ
Przedstaw się :)
USPRAWNIENIA WSK 125
----------------
Usprawnienia mechaniczne
Poprawa wyglądu motocykla WSK
USPRAWNIENIA WSK 175
----------------
Usprawnienia mechaniczne
Poprawa wyglądu motocykla WSK
NAPRAWA WSK 125
----------------
Gaźnik
Skrzynia biegów
Sprzęgło
Wał
Cylinder
Tłok i pierścienie
Rama
Zawieszenie
Inne
Naprawa WSK 175
----------------
Gaźnik
Skrzynia biegów
Sprzęgło
Wał
Cylinder
Tłok i pierścienie
Rama
Zawieszenie
Inne
Elektryka
----------------
WSK125
WSK175
Informacje o WSK
----------------
O WSK-ach
MODELE WSK
Galeria
Inne
----------------
Maszyny polskie
Maszyny świata
Konstrukcje własne
Zloty motocyklowe
Giełda
----------------
Kupię
Sprzedam
Zamienię
O wszystkim
----------------
O wszystkim
Kosz
----------------
Kosz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Mateusz WSK
Wysłany: Pon 23:35, 02 Mar 2009
Temat postu:
hehe no ja nie prowadziłem
gdybym sam jechał to chętnie bym wstąpił do Ciebie i pokazał byś mi swoją kolekcje
no ale niestety nie ja prowadziałem i czasu nie było no i nic z tego
a wypić to wypił by coś za zdrowie motórów
tylko nie ma jak
niestety nie znam nazwy ulicy gdzie ta "lewa" sygnalizacja sie znajduje.
a co do Lublina, to miałem już zrezygnowac z zakupu Kobuza, już na co innego planowałem wydać kase ale jednak zdecydowałem się wieczorem że kupie i na drugi dzień jazda
pozdr
soldyy
Wysłany: Nie 19:52, 01 Mar 2009
Temat postu:
Heh pewnie mówisz o światłach na Tysiąclecia
No cóż... można się przyzwyczaić przez 3 lata pokonywania codziennie
Zarówno jako pieszy jak i zmechanizowany
Poza tym znowu powypominam Ci a co! Mogłeś mi powiedzieć że będziesz przejeżdżał przez Lublin. Wypilibyśmy symboliczne piwko przy motórkach
Oczywiście jestem przeciwko jeździe po alkoholu, ale chyba nie Ty prowadziłeś to moglibyśmy coś pyknąć przy SHLci
Mateusz WSK
Wysłany: Nie 16:15, 01 Mar 2009
Temat postu:
w Lublinie jest jedno głupie skrzyżowanie... sygnalizacja stoi po lewej stronie przy chodniku.
gdy wracałem z wską dojechaliśmy do tego skrzyżowania.autobus stał po prawej stronie na przystanku a przed nim zebra.syginalizacja po lewej, świeciło sie czerwone.dobrze że wychamowaliśmy bo sekundy po zatrzymaniu sie ludzie weszli na przejście.dla kogoś kto pierwszy raz przejeżdża przez Lublin i przez to skrzyżowanie to nie jest łatwo sie zorientowac.ta sygnalizacja jest strasznie źle zrobiona...
w ogóle w samym Lublinie i najbliższych okolicach są katastrofalne drogi...
tak złych nie widziałem, same koleiny i dziury,poprostu wstyd. w ogóle to miasto jakieś takie ponure...
w okolicach Lubartowa są dobre drogi, poprostu sie płynie
to takie troche od tematu odbiegnięcie, ale musiałem napisać
M21W2
Wysłany: Nie 11:30, 01 Mar 2009
Temat postu:
Sugeruje, że nie jeden z Was wywinął orła albo poślizgnął się na zwilżonych poranną rosą pasach, jak biegliście po gazetę, albo chlebek..
Wszystko z winy farb jakie stosują budowlańcy, a o sposobie i ilości nakładanej warstwy na nawierzchnię już się nie wypowiem. Farbe mieszają ze szklanymi kuleczkami i drobinkami, co daje pasom "odblaskowość", tylko nikt nie pomyślał jakie niebezpieczeństwo niesie taki kawałek jezdni gdy spandnie deszcz. :-/ Każdy z nas wie, że przejście dla pieszczych sytuowane jest przeważnie przy skrzyżowaniach, rzadziej ne prostej ulicy. A jak wiadomo na skrzyżowaniu należy zwolnić radykalnie, a nawet zahamować. Pomyślcie teraz jak niebezpiecznie jest w chwili gdy przyduszając hamulec, pojazd nie reaguje i sunie dalej
Nie mówie, że samochód to czołg i jest bezpieczny, ale dla kierowcy samochodu zablokowanie kół na asfalcie kończy się jedynie przedłużeniem drogi hamowania, kiedy w motocyklu taki poślizg kończy się najczęściej przewrotką! Jeździcie motocyklami, więc nie muszę tłumaczyć, że głównie do hamowania używa się przedniego hamulca, a zapewniam Was, że z zablokowanym przednim kołem NAWET doświadczony motocyklista nie zawsze będzie w stanie wyjść z tego cało. Wiadomo, to jest bogata Polska i jak zawsze chodzi o pieniądze. Kochany Rząd nie ma pieniędzy na nieco bezpieczniejsze technologie malowania pasów na przejściach dla pieszych. Kiedy w innych krajach choćby nawet z moich obserwacji Słowacja, Czechy, Niemcy stosują w 100% bezpieczne SZORSTKIE pasy, ale dla naszych ministrów to jest fantastyka i s-f. A u naszych sąsiadów standard.
Apeluję do drogowców, by pracując pomyśleli o tych zapaleńcach, którzy pokonują nasze drogi na dwóch kołach.
soldyy
Wysłany: Nie 10:48, 01 Mar 2009
Temat postu:
No niestety motocykliści są bardzo lekceważeni zarówno przez prawo jak i kierowców samochodów. Zawsze jakby na złość zajeżdżają droge na tyle, żeby nie można się było przecisnąć. A przecież jazda motocyklem między pasami ruchu JEST dozwolona. Przepisy nie określają odległości jaką trzeba zachować precyzyjnie, ale jako bezpieczną. Jeśli uznamy że 0.5m jest bezpieczną odległością to jedziemy. Poza tym przy szybkości rzędu 15-20km/h przy przeciskaniu się w korku rzeczywiście jest ona bezpieczna.
Na skrzyżowaniach jeszcze bardziej niebezpieczna jest sytuacja kiedy kierujący na siłę przejeżdżają na żółtym albo wczesnym czerwonym. Nie muszę mówić jakie przyspieszenie ma motocykl ruszający ze świateł. Niestety jeśli jakiś idiota zajedzie nam drogę to na 90% skończy się to dzwonem.
Przy zmianach pasów raczej nie ma większego niebezpieczeństwa. Przynajmniej ja nie miałem jakiś bardzo niebezpiecznych sytuacji.
M21W2
Wysłany: Nie 10:32, 01 Mar 2009
Temat postu:
W Lublinie też to jest, raczej normą, bo nie raz przejeżdżałem przez to miasto. To nie jest aż taki duży problem - za dnia jeśli jest spory ruch, ale kiedy wracam od rodziny/znajomych późniejszą porą, to już nie jest tak łatwo przedrzeć się przez miasto.
Soldyy, porównaj mase samochodu, ilosc metalu z którego jest zbudowany (pętla indukcyjna działa na zasadzie wytwarzania pola magnetycznego zawartego w pojeździe)... A tu mowa o motocyklu... ja nie mogę nigdy znaleść pętli, bo w Częstochowie albo ukryta na jezdni, albo zalana głęboko pod pokrywą nawierzchni, wskutek czego marne 300kg nie zostanieie odczuwalne, dodam, że większość motocykli w tych czasach jest produkowany z różnego rodzaju stopów lekkich,aluminium itp. gdzie masa/ilosc metalu jest śladowa. W innych krajach wymogi są takie, że pętla indukcyjna działa nawet na ROWER
pod warunkiem, że taki rower na nią najedzie :-/ A ten warunek niestety ciężko spełnić podczas jazdy np. gdy nawierzchnia jest mokra,albo poruszasz się nocą. A jak mądry wykonawca zatopi czujnik zbyt głeboko, zmniejszy się jego efektywność o czym napisałem wyżej. Kilka lat temu wychodząc w środku nocy z klubu w centrum Częstochowy zaciekawił mnie pewien motocyklista, wykonywał dziwne manewry po pasie, pierwsza myśl, że nabity ostro, później zauważyłem jak zwolnił i tupał nerwowo piętami o nawierzchnię jakby chciał rozdeptać jakiegoś robaka, po czasie pokojarzyłem o co chodziło, kiedy sam jechałem na tym skrzyżowaniu samochodem i najechałem na "łatę" w nawierzchni. Ten ścigant po prostu szkał miejsca, w którym pętla go "zauważy". Mój znajomy dostał mandat za przejechanie motocyklem przez skrzyżowanie na czerwonym świetle, a tak naprawdę szukając pętli zdenerwował się i pojechał dalej.. Ale to jeden z wielu niebezpiecznych mankamentów na Polskiej drodze, gdzie czesto nie pamięta się o motocykliście.
soldyy
Wysłany: Nie 8:25, 01 Mar 2009
Temat postu:
Osobiśie muszę przyznać że nie spotkałem się jeszcze z tym wynalazkiem na motorze. Widocznie w Lublinie takowych nie ma lub są dobrze ustawione. Tylko raz, samochodem czekałem dość długo na sygnalizatorze kierunkowym, ale po podjechaniu troszkę bliżej, światło się natychmiast zmieniło. Może akurat pętla indukcyjna zadziałała?
M21W2
Wysłany: Sob 23:55, 28 Lut 2009
Temat postu:
nie raz mam problem z pętlą indukcyjną, to mnie najbardziej bulwersuje na skrzyżowaniach...
mundy
Wysłany: Sob 23:33, 28 Lut 2009
Temat postu:
Właśnie wymuszenia , motocykl jest ciagle "niewidzialny:" na drodze
.... WIele razy z tego powodu juz hamowałem awaryjnie na drodze z pierwszeństwem..
M21W2
Wysłany: Sob 22:52, 28 Lut 2009
Temat postu:
Soldy wiesz jakie są zagrozenia przed/ jak i na skrzyżowaniu? oczywiscie dla motocyklisty...
Buchwi
Wysłany: Sob 22:46, 28 Lut 2009
Temat postu:
motocykli nie widzą natomiast motorowery już ignorują. Niestety nie jestem jeszcze szczęśliwym posiadaczem prawka (chodź testy już zdałem ^^) i na razie musi mi wystarczyć skuterek. Kierowcy niestety nie traktują takich pojazdów jak uczestników ruchu. Notoryczne wymuszenia pierwszeństwa, wyprzedzanie na trzeciego ignorowanie mnie na zwężeniach (są 2 na mojej ulicy, rzadko kto mnie wpuszcza jak mam pierwszeństwo) spychanie na pobocze i mógłbym tak jeszcze wymieniać. Oczywiście już tłumaczenia w stylu "jechał ponad 300 na kole" nie będzie ale co mi z tego jak każdy mnie spycha z drogi bo powinienem według przepisów nie przekraczać 45 km/h ;| Każdy wie, że prawie wszystkie motorowery jadą szybciej a niektóre nawet 2x szybciej. Już miałem kilka sytuacji krytycznych oczywiście nie z mojej winy. Kolejnym problemem są kierowcy chcący zaoszczędzić za wszelką cenę 3 sekundy. Jak to się objawia? Po co poczekać aż ten samochód przejedzie, wcisnę się jeszcze przed niego. I już "ten" samochód musiał dać ostro po hamulcach a w/w kierowca jest całe 3 sekundy do przodu. Kierowców jadących na wiecej lub mniej "wczesnym czerwonym" też można zaliczyć do tego grona. Wiec apeluje do kierowców jedno dwu i trojśladów: bądźcie ostrożni na drogach i nie zaoszczędzajcie za wszelką cenę "3 sekund"
soldyy
Wysłany: Sob 22:41, 28 Lut 2009
Temat postu:
Pisz!
ja też dodam swoje to i owo
Na pewno nie lubie ludzi którzy jadą np. z pasa do jazdy prosto w lewo, albo inne roszady. Strasznie denerwujący manewr.
M21W2
Wysłany: Sob 22:37, 28 Lut 2009
Temat postu:
mam sie wypowiedzieć na temat skrzyżowań? bo też nie raz miałem niebezpieczna sytuację...
soldyy
Wysłany: Sob 22:35, 28 Lut 2009
Temat postu:
Ja też jestem bardzo uprzejmy dla motocyklistów! A co? Przecież motocykliści to jedna brać! Zawsze zjeżdżam, coby sobie wyprzedzili itp.
A co do tego wymuszania. Jedna rzecz, że kierowcy się nie patrzą, druga rzecz to prędkość. Trudno zauważyć motocyklistę pędzącego 200km/h. Nie mówię, że jeżdżę zawsze powoli, ale przy skrzyżowaniach zawsze zwalniam. Nie wiadomo co wyskoczy zza krzaków
M21W2
Wysłany: Sob 22:27, 28 Lut 2009
Temat postu:
Fakt, masz racje - kierowcysamochodów nie widzą motocyklistów. Najczęściej chyba z życia jak i z własnych doświadczeń na drodze(nie jeden raz byłem świadkiem) jest próba wymuszenia pierwszeństwa przez kierowce samochodu. Później tłumacząc się: "pojawił sie nagle, jechał na jednym kole chyba z 300 na godzine". Co prawda to prawda - a prawda jest jedynie w tym, że faktycznie motocykl ma duze przyspieszenie i od zera do dopuszczalnych predkości jak 50km/h czy 90 km/h rozpędza się w 2 sekundy, moment... Szkoda, że kierowcy samochodów nie biorą tego pod uwagę przy zmianie pasu, albo włączaniu się do ruchu.... Dlatego nie mam zaufania do kierowców, a na widok motocykli robię to, czego większość nie potrafi, ustępuje.
soldyy
Wysłany: Sob 22:05, 28 Lut 2009
Temat postu:
Sytuacje na drodze... było troszkę takich. Na pewno najgoźniejsze są wymuszenia. Kierowca samochodu nie ma świadomości z jaką prędkością jedzie motocykl. Myśli że zdąży i wyjeżdża... a my wjeżdżamy mu w bok... dlatego zawsze zwalniam przy wlotach dróg podporządkowanych. Mniej lub bardziej uczęszczana, może być niebezpieczna. Wolę zwolnić i pojechać dalej.
Druga, może nie specjalnie niebezpieczna sytuacja, ale za to strasznie denerwująca. Panienka świeżo po kursie prawa jazdy, lewy pas, 50km/h :O Kurcze powinno sie uczyć w szkołach jazdy w warunkach praktycznych. A takim którzy się boja przekroczyć 50km/h na drodze krajowej nie powinno się dawać prawa jazdy.
No i trzecia sytuacja. Nagłe hamowanie kierowcy z przodu. Czasem potrzebne, czasem nie. Bardzo niebezpieczne. Ja mam odruch uciekania samochodem/motorem na pobocze, o ile takie jest. Chyba najlepsze wyjście w takiej sytuacji.
M21W2
Wysłany: Sob 21:34, 28 Lut 2009
Temat postu: Problem Na Drodze
Mam na myśli, żeby każdy user wypowiedział się na temat niedopatrzeń, zagrożeń i innych niebezpiecznych/niedopuszczalnych sytuacji na drodze spowodowanych zarówno przez kierowców puszek jak i bałwanów z ministerstwa transportu, którzy w 90% zapominają o istnieniu motocyklistów
Opisujcie również własne sytuacje, jeśli takie miały miejsce
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by
Sopel
&
Download
Regulamin