joggi |
Wysłany: Śro 20:33, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
otóż sprawa jest taka, że całe nadwozie rozebrałem na części w zeszłe wakacje, ponieważ miałem ją malować, ale odechciało mi sie i nie mam kasy na to. Nadwozie jest co tu ukrywać w kiepskim stanie, zwłaszcza błotniki, ale 100% oryginał, posiadam nawet oryginalny PRL-owski, kwadratowy akumulator. Są nawet linki, napęd ślimaka na koło tylne, linka w dobrym stanie. Ale z tego co pamiętam to chyba klamka sprzęgła jest urwana (sama klamka, mocowanie ok), chyba tez tylna lampka i siedzenie obdarte, ale idzie poszyć bo ta derma nie jest zła. To siedzenia ma taka chyba niespotykaną drewnianą podkładkę!!! Ale muszę wam panowie powiedzieć, ze silnik to żyleta, mam go włożonego do mojego WSK-owego składaka i chodzi super, pali z pierwszego kopa, nie cieknie olej, łożyska i skrzynia i iskrownik ok. Ten silnik to nie jest taki jak w starych WFM z takim okrągłym cylindrem w przekroju. Jest on bardzo podobny do silników z SHL. Mundy wie o co chodzi. No i oryginalny wydech tez posiadam. Jak byście byli zainteresowani to mam tez trochę części z nadwozia do SHL z 1968r. Mianowicie bagażnik, tylną lampkę bez klosza, tylny błotnik, ramę, wahacz z ośką, podnóżki, tylną zębatkę, bak, pedał hamulca, puszkę na filtr powietrza, półkę na akumulator, stopki, tłumik, schowek, felgę 18 i oponę 19. Może mam jeszcze jakieś małe części, ale nie pamiętam. W sobotę postaram sie zrobić fotki części z tej WFM-ki. |
|