Autor |
Wiadomość |
MICHAŁ90 |
Wysłany: Sob 18:00, 21 Lip 2007 Temat postu: |
|
wydaje mi się że ten tem. jest zdublowany |
|
|
Kazol16 |
Wysłany: Pią 11:53, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
co do psa to w tamta sobote przejechalem jednego mz, naszczescie byl maly(dla mnie), wylecial z krzakow no i nie zdazylem wychamowac bo jechalem ponad 100 |
|
|
Krzychu |
Wysłany: Pią 9:04, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
W sumie to poważniejszych wypadków na WSK nie miałem, raz tylko jak wpadłem w koleinę(na początku, wske miałem tydzień) wywróciłem, sie teraz bym już takiego czegoś nie zrobił. |
|
|
Lord Tedik |
Wysłany: Czw 20:46, 19 Lip 2007 Temat postu: |
|
racja tlumaczyc sie nie bede z tego bagniaka zeczywiscie glupota byla ;] ale jesli chodzi o pieska to trudno by bylo zwolnic ( ulamek sekundy )
a wasze przygody zwlaszcza z nauki jazdy??? bo moim pierwszym motorem byla ta wueseczka ktora mam do dzis i jest w moim avku |
|
|
Felek_125 |
Wysłany: Wto 21:45, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
ziomal co ty przecież jak tam jest rzadkie błoto to tam KTM ci nic nieda. |
|
|
Messi |
Wysłany: Wto 20:29, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
Felek_125 napisał: | eejjj ale jak kolo mowi ze było mocno rzadkie błotko to nawet nic by kros nie pomógł .Jak mówi ze moto wpadło do tego bagienka ale w sumie poco sie tam pchał narażając życie wsk'i. |
No wiadomo że jak ma normalną wsk nie robioną na crossa to po cholere jeździ po bagnach takie wsk są przeznaczone do jazdy po asfalcie. Ale nie mówie że nie można pojechać nią do lasu wiadomo można się przejechać ale nie żeby ją truć jakimś błotem. Przecierz widział chyba że tam jest bagno mógł zawrócić i pojechać jakomś inną drogą. Pozdro |
|
|
Felek_125 |
Wysłany: Wto 15:33, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
eejjj ale jak kolo mowi ze było mocno rzadkie błotko to nawet nic by kros nie pomógł .Jak mówi ze moto wpadło do tego bagienka ale w sumie poco sie tam pchał narażając życie wsk'i. |
|
|
Messi |
Wysłany: Pon 13:24, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
No własnie po bagnach eh... jak byś miał przerobioną na crossa to bym to przyja do wiadomości... |
|
|
davidd90 |
Wysłany: Pon 13:20, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
Nie obraź się ale wydaje mi się że jesteś złym kierowcą. Urodzony kierowca z głową spróbuje ominąć psa, nie oparzy sobie nogi, nie pcha się oryginalną wską na bagna Nie obraź się ale mi się wydaje że taka jest prawda. Jesteś za dziki do tego |
|
|
Lord Tedik |
Wysłany: Pon 12:10, 09 Lip 2007 Temat postu: Kraksy na jednosladach |
|
mieliscie ciezsze wypadki?
moje to:
- wielokrotne kraksy przy robieniu baczkow w tym przepalone nogi od tlumika standart, ( wsk i honda rebel )
- chcialem nie rozjechac psa, ktory wybiegl pod kolo wiec szybko skatrowalem kierownica i pierdyklem w slupek grodzacy pole ( lampa wyleciala ), ( wsk)
- zblokowane przednie kolo podczas spadniecia ze stojki, (wsk )
- teraz tydzien temu najpowazniejszy bo objezdzalem staw w bagnistym terenie i nagle motor spadl podemnie zdziwiony patrze motor prawie caly pod blotem, gdyby wujkowie nie przybiegli odrazu to pozegnal bym sie z motorem bo by poprostu go wciagnelo. Jak go wyciagalismy to byl taki fajny dzwiek <bllluuppp>. Ladnie wyczyscilem fume i DZIALA!! Moral z tego taki ze wsk 125 jest nie do zajechania oczywiscie ja nie mam zadnej krosowki tylko standard wska ;]
Pozdro ;] |
|
|