Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gnam
Poziom 6
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Lubelskie
|
Wysłany: Pią 11:29, 08 Maj 2009 Temat postu: regeneracja kosza sprzęgła czy ktoś to robił? |
|
|
Witam !
Mam taki dylemat...
Przyszedł do mnie kumpel z kilkoma koszami sprzęgłowymi dokładnie z trzema, i mówi czy da się podmienić zębatkę łańcuchową?
Jeden kosz jest od jego sprzętu a dwa kolejne uszkodzone w różny sposób (grzechotka i skutki nieprawidłowego montażu/demontażu) ale z zębatkami w dobrym stanie.
Mam zamiar roznitować je i ponownie złożyć jeden sprawny kosz.
Tak wiec pytanie brzmi czy ktoś już robił coś takiego i jakich użył nitów do powtórnego znitowania???
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
soldyy
Moderator na urlopie
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1494
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Garbów
|
Wysłany: Pią 14:52, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że się da. Trzeba użyć normalnych stalowych nitów. Nie próbuj tego robić aluminiowymi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gnam
Poziom 6
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Lubelskie
|
Wysłany: Pią 15:51, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
aluminium to się nadaje na prowizorki, mi chodzi o to czy jakieś specjalne utwardzane, hartowane itd.
a ile wytrzyma kosz po takiej regeneracji... bo klepanie młotkiem to nie świdnicka prasa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
soldyy
Moderator na urlopie
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1494
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Garbów
|
Wysłany: Pią 17:20, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nity nie mogą być hartowane w końcu musisz je rozklepać. o żadnych innych 'utwardzanych' też nie słyszałem. Kosz wytrzyma bardzo długo o ile zaklepiesz te nity równo. Musisz klepać na przemian po przekątnej. Dobrze zaklepana zębatka nie różni się niczym od zaprasowanej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gnam
Poziom 6
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Lubelskie
|
Wysłany: Pią 22:04, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Chyba w ten sposób dało by się np podmienić sprzęgło wsk 125 na 175.
największa różnica to chyba tylko średnica zębatki. Jak by to wypaliło to ma się mocniejsze i mniej skomplikowane sprzęgło. Takie jest moje zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aronek
Poziom 31
Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Pstrągowa
|
Wysłany: Pią 22:24, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
jakby to bylo takie hop siup to by w 125 montowali sprzeglo 175... takich tunningow sie nie da zrobic w wsk
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
soldyy
Moderator na urlopie
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1494
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Garbów
|
Wysłany: Sob 10:25, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Aronek nie mów od razu nie. Pomysł jest całkiem możliwy. Jedynie pytanie: czy kosz sprzęgłowy od 175 zmieści się pod pokrywą 125? Do tego o ile zmniejszy się oddawana moc, przecież kosz 175 jest o wiele cięższy. No i w końcu najgorsze - wałek skrzyni biegów. Wątpię, że oba mają takie samo zakończenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mateusz WSK
Poziom 72
Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wiązownica (Podkarpackie)
|
Wysłany: Sob 14:10, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
dla mnie to głupi ten pomysł z sprzęgłem w 125 od 175.
żeby dobrze sklepać nity musisz mieć taki przyrząd.jednym takim podciągasz nity, drugim sklepujesz elegancko.jeżeli tego nie masz to wątpie czy dobrze to zrobisz.
nity rzecz jasna stalowe.po co Ci jakieś hartowane ?
przecież taka "regeneracja" kosza to tak jakbyś praktycznie nowy kupił ( jeżeli dobrze zrobisz tą wymiane ).
ja to niedawno robiłem u siebie w 175 bo gość zaklepał gwoździami.rzecz jasna nie było takich nitów w sklepie, ale gość na praktykach mnie poratował bo miał
ściąłem te gwoździe, nie mogłem wybić nitów z drugiego kosza to rozwierciłem otwory.no i ja wymieniałem tylko obudowe ponieważ zębatke miałem nową a otwory mi rozkalibrowało przez te gwoździe bo luzy były.
no i wszystko zrobiłem elegancko, tym takim przyrządem do podciągania i sklepywania.według mnie bez tego nie ma co sie do tego brać bo będzie to ciężko zrobić i dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|